Krzysztof Matuszewski

Krzysztof Matuszewski. Aktor Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

Urodził się w 1960 roku w Czeladzi. Zdał maturę w czeladzkim liceum. W 1983 roku ukończył studia w PWST w Krakowie. 23.10.1883 roku zadebiutował w sztuce w roli Hajmona w "Antygonie" Sofoklesa w reż. Marka Okopińskiego na scenie Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

Krzysztof Matuszewski


Pan Krzysztof kocha film i teatr, ponieważ jest wybitnym aktorem. On jednak spełnia się w 100% na deskach teatru. Ma za sobą wiele ról, za niektóre otrzymał ważne nagrody:

W przeddzień Międzynarodowego Dnia Teatru aktorzy i reżyserzy Teatru Wybrzeże otrzymali Nagrody Teatralne Marszałka Województwa Pomorskiego oraz Nagrody Teatralne Miasta Gdańska za rok 2007.

WAŻNE…Nagrodę Indywidualną Marszałka za kreacje aktorskie w „Farsie z Walworth” i „Orkiestrze Titanic” otrzymał Krzysztof Matuszewski.

Za 25 lat pracy artystycznej Nagrody Jubileuszowe otrzymali Jacek Labijak i Krzysztof Matuszewski.

Wywiad z Panem Krzysztofem Matuszewskim


1. Kiedy zaczęła się Pana przygoda z aktorstwem?
2. Czy pamięta Pan swoją pierwszą rolę?
3. Utożsamia się Pan z postaciami, w które się Pan wciela?
4. O jakiej roli Pan marzy?
5. W jaki sposób miejsce urodzenia wpłynęło na Pana życie, sławę?
6. Co Pan sądzi o swoim rodzinnym mieście?

Odpowiedzi:

1) Moja przygoda z aktorstwem rozpoczęła się właściwie w momencie podjęcia pracy (tuż po studiach w PWST Kraków) w Teatrze "Wybrzeże" w Gdańsku. Wcześniej to była nauka i nieśmiale "próby aktorskie".

2) Pierwszą rolą w zawodowym teatrze był Hajmon w "Antygonie" Sofoklesa. Rola poprawna, ale bez żadnych specjalnych aktorskich fajerwerków. Dopiero uczyłem się teatru, starszych kolegów i całej tej otoczki towarzyszącej premierze.

3) Nie mogę utożsamiać się z postaciami, które gram. Gdybym to robił, to prawdopodobnie do tej pory bym zwariował lub nawet nie żył. Do stworzenia postaci wykorzystuję moje doświadczenie życiowe oraz wyobraźnię.

4) Marzenia o roli zmieniają się wraz z upływem czasu. Zawsze marzę o roli następnej, która zagram (nie zawsze są to role główne).

5) Nie jestem pewien, czy bardziej na moje życie wpłynęło miejsce mojego urodzenia (Czeladź), czy to w jakiej rodzinie się wychowałem, dorastałem, co wyniosłem (w sensie kultury) z mojego rodzinnego domu.

6) Jest to najtrudniejsze pytanie. Niezwykle rzadko przyjeżdżam do Czeladzi. Może dlatego dostrzegam dynamiczne zmiany, które zachodzą w tym mieście. Dla mnie Czeladź pozostanie miastem cichym, spokojnym, gdzie można dobrze żyć, ale jednocześnie znajdującym się blisko dużych aglomeracji przemysłowo-kulturalnych, co jest niewątpliwie zaletą tego miejsca.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Czeladzi - Krzysztof Matuszewski

Wywiad przeprowadziła Magda T.
(korzystając z poczty internetowej).